Organizator:

Przyszłość gier znajduje się w chmurze

Podziel się

Analitycy nie mają wątpliwości – gry w chmurze to przyszłość gamingu.

Wyobraźcie sobie tylko – wymagania sprzętowe przestają mieć kluczowe znaczenie. Ważniejsza staje się szybkość i stabilność łącza internetowego. Pobieranie ogromnych plików i żmudne instalacje? Zapomnijcie, gracie tu i teraz, kiedy tylko macie ochotę. Drogie tytuły? Nieaktualne – płacisz za subskrypcję nie więcej niż za inne popularne usługi. I to nie za jedną grę, a dziesiątki. Tak właśnie wyglądają gry w chmurze. Dla wielu specjalistów właśnie w ten sposób będzie wyglądał gaming przyszłości.

Działa to podobnie jak inne usługi streamingowe jak YouTube, czy Netflix. Nie potrzeba płyt, czy innych nośników, nie ma potrzeby pobierania czegokolwiek. Wszystko odbywa się na serwerze. Jedyne, co jest potrzebne do szczęście to jak najszybsze i stabilne łącze.

Co ważne to już nie jest wyłącznie wizja przyszłości. Takie usługi mają w swojej ofercie Sony i Nvidia, do których dołączają nowi konkurenci . 2019 roku przyniósł nam premiery usług streamowania gier przygotowane przez dwóch gigantów technologicznych. Jeden z nich to Microsoft, który zaprezentował usługę xCloud.  Podobnie jak Play Station Now od Sony ma oferować grę w chmurze w oparciu o Xboxa One oraz nadchodzącą nową konsolę. Co ważne xCloud nie ma zastąpić tradycyjnych gier, a być ich alternatywą. Premierę zaplanowano na październik tego roku.

Od niedawna poważnym graczem na rynku gier chce być również Google. Wszystko za sprawą usługi o nazwie Google Stadia. Za niespełna dziesięć dolarów miesięcznie mamy otrzymać dostęp do biblioteki gier, którymi będziemy mogli cieszyć się na komputerach, tabletach i smartfonach, choć na początku tylko tych z serii Pixel.  Projekt Google Stadia zadebiutuje w listopadzie tego roku w czternastu państwach. Nie, nie ma wśród nich Polski, dlatego na skorzystanie z oferty technologicznego giganta będziemy musieli jeszcze poczekać.

Niewykluczone, że za jakiś czas usłyszymy o kolejnych przedsięwzięciach związanych ze streamowaniem gier. Zainteresowanie największych firm, nie tylko tych bezpośrednio związanych z grami, pozwala sądzić, że nie jest to wyłącznie chwilowa moda, ale rozwiązanie, które na stałe wpisze się w gamingowy krajobraz.

(Źródło grafiki w miniaturce: oficjalna strona projektu Google Stadia)