Organizator:

J. Marszałkowski: „Zdecydowanie wolimy, żeby ktoś wybrał zero i wziął udział”

Podziel się

Game Industry Conference startuje już w najbliższy już jutro! Z Jakubem Marszałkowskim, szefem konferencji, rozmawiamy o tym, co czeka nas przy okazji nadchodzącej edycji.

Tegoroczna edycja GIC zdecydowanie różni się od swoich poprzedniczek. Ze względu na sytuację epidemiczną cała konferencja przeniosła się do sieci, a organizatorzy zdecydowali się na nietypowy system biletowania „Zapłać, ile chcesz”. Tym samym sami decydujemy, jaką kwotę przeznaczymy na wejściówkę. – Można nawet wybrać zero. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy może tak zrobić, to zdecydowanie wolimy, aby wybrał zero i wziął udział, niż żeby miałoby go zabraknąć – przekonuje J. Marszałkowski. – Oczywiście można wybrać inną kwotę i w ten sposób nas wesprzeć. Przede wszystkim zależy nam na tym, aby ludzie przyszli na konferencję i z niej korzystali – dodaje.

Bogaty program, w którym każdy znajdzie coś dla siebie

Pomimo przenosin do sieci GIC w dalszym ciągu oferuje prelekcje o bardzo różnorodnej tematyce. Tegoroczna agenda została podzielona na trzy streamy, a zaawansowane filtry pozwalają szybciej znaleźć interesujące nas wykłady. – Filtrów jest mnóstwo. Możemy wybrać język prelekcji, możemy wybrać, czy ma dotyczyć programowania, grafiki, czy muzyki do gier. Dzięki tej sprytnej agendzie możemy szybko dowiedzieć się, kiedy i na jakim streamie odbywa się wykład – tłumaczy. J. Marszałkowski. 

Na liście prelegentów znajdziemy wiele interesujących nazwisk, o czym pisaliśmy wczoraj. Szef Game Industry Conference wskazał kilka z nich, na które szczególnie warto zwrócić uwagę. – Na konferencji wystąpi m .in. Lois van Baarle. To dziewczyna, która robi bardzo fajne tutoriale na temat grafiki. Na jednej z konferencji zainteresowanie jej prelekcją było tak duże, że udało jej się popsuć Twitcha. Wystąpi też Celia Hodent, ekspertka od User Experience, która pracowała m. in. nad UX dla Fortnite’a. Jej wykład będzie dość zaawansowany. Celia opowie w jaki sposób pracować nad kulturą poprawiania UX w studiu i zastanowić się, jak nasza gra będzie odbierana przez użytkowników – mówi J. Marszałkowski. – Warto popatrzeć także na lokalnych czempionów. Mamy Dominika Gotojucha z poznańskiego studia Robot Gentelman, który opowie o kompromisach, z którymi zmaga się twórca gier i dlaczego takie kompromisy często powodują że ta gra nie wygląda tak jak chcieliśmy na początku – dodaje. 

Poziom prelekcji jest zróżnicowany. Możemy znaleźć treści zarówno dla osób początkujących jak i zaawansowanych. Co jednak, gdy widzimy wykład o interesującej nas tematyce oznaczony jako „Advanced”, ale stawiamy dopiero pierwsze kroki? Jakub Marszałkowski radzi spróbować: -  Trzeba z tematami się osłuchiwać Jeżeli poszedłem na wykład zbyt zaawansowany i w połowie wykładu się zgubiłem to jest szansa że może drugą połowę wchłonąłem. Być może dowiedziałem się, co muszę doczytać, jakich podstaw mi brakuje. Nie da się rozwijać inaczej niż ucząc się, czerpiąc z wszelkich możliwych źródeł – przekonuje.

GIC to także gratka dla tych, którzy interesują się grami, lecz zawodowo nie są związani z branżą gamedevem. – Warto spojrzeć na panele. Będziemy dyskutować o tym, jak wygląda rynek, co się będzie działo za chwilę w konsolach, jak w ogóle rośnie branża gier i jak będzie rosła – wymienia szef konferencji. - Pewnie nie wszystko będzie użyteczne, bo niektóre wykłady są bardzo specjalistyczne, ale da się wyszukać bardziej ogólne treści – dodaje.

Ważnym elementem Game Industry Conference są także spotkania MeetToMatch, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. - W tej chwili mamy ponad 400 firm, które umawiają się na spotkania. Wszystkie tegoroczne konferencje po przejściu w tym roku do sieci zanotowały spadek o połowę, czasem o jedną trzecią. U nas wygląda na to, że pobijemy zeszłoroczny rekord jeśli chodzi o liczbę firm – podkreśla J. Marszałkowski.